Sensomat.pl dostarcza oryginalne prezerwatywy, żele i gadżety intymne.

WIELE SKLEPÓW, JEDEN KOSZYK

Jeden wspólny koszyk to nie tylko większa wygoda i przejrzystość, ale także oszczędność! Produkty zakupione w jednym z powyższych sklepów wyślemy w 1 paczce!

pixelpixelpixelpixelpixel
Darmowa dostawa od 199,00 zł
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

1.3 O prezerwatywach (prawie) wszystko

Spis treści

 

O prezerwatywach prawie wszystko

   

Balonik, gumka, kapturek, kondom, ochroniarz, ogumienie, płaszczyk – tak samo jak użytkownicy prezerwatyw są kreatywni w wymyślaniu nazw, tak producenci są wyjątkowo płodni w wypuszczaniu na rynek kolejnych gumowych nowinek. Paczka kosztuje kilka złotych (od 3 w górę), zależnie od marki. Niektórym jedna paczka wystarcza na kilka tygodni, inni potrzebują nawet dwóch dziennie. Używanie ich nie naraża cię na choroby serca, a może uratować życie. Mowa o prezerwatywach. Każdy z nas miał lub będzie miał z nimi do czynienia. To prawdziwie męska rzecz – tak jak krawat. Jedno i drugie trudno się zakłada i trzeba poćwiczyć, by dojść do wprawy. No chyba, że twoja dziewczyna to potrafi...

 

Historia

 

Podobno Egipcjanie używali ich już trzy tysiące lat temu. Z braku lateksu do produkcji prezerwatyw używali płótna. Czy były skuteczniejsze niż te stosowane dzisiaj – tego źródła historyczne nie podają. Znacznie później, bo około XV wieku, nasi dzielni przodkowie wykorzystywali plastyczne właściwości zwierzęcych jelit. Pierwszym wielkim propagatorem tego typu kondomów był Casanova. A pierwsze gumki z gumki powstały w 1884 roku.
Teoria By być dobrym kochankiem, trzeba dużo ćwiczyć w samotności. Pierwszą prezerwatywę warto założyć samemu, nie stresując się obecnością nagiej kobiety. Najpierw musi ci stanąć – to już twoja sprawa, jak ci się to uda. Otwarcie opakowania to jedno z trudniejszych zadań. Mocne złotko (czy sreberko) trzeba przerwać na tyle delikatnie, by nie uszkodzić zawartości. A złapać ciężko, bo śliskie i małe! Opanuj tę sztukę, zanim przyjdzie ci szamotać się z tym papierem ze sterczącą włócznią przed napaloną laską. Potem powinno już pójść łatwiej. Ustal, w którą stronę rozwija się gumowy pierścionek. Jedną rękę oddeleguj do ścisłego trzymania go za koniec. Chwyć tak, by zostawić trochę miejsca na twój nektar, chyba że planujesz w ostatniej chwili zdjąć prezerwatywę, by wytrysnąć np. na piersi partnerki. Drugą (i ostatnią, niestety) dłonią złap swojego najlepszego przyjaciela za główkę i całkowicie rozwiń wokół niego lateksowy rulonik. Teraz możesz wkraczać do akcji! A kiedy skończysz, przytrzymaj prezerwatywę u nasady swego korzenia, potem dyskretnie ściągnij gumowego pośrednika i wyrzuć. Tylko nie do ubikacji, bo to ogumienie – jak niesforni oponenci sycylijskiej mafii – lubi wypływać na powierzchnię. Zobacz animację ze szczegółową instrukcją.

 

Materia

Przedwojenny slogan polskich prezerwatyw brzmiał: „Prędzej pęknie ci serce!”. Lecz sam pewnie się już przekonałeś, że zdarzają się sytuacje, kiedy kondom pęka równie łatwo, jak orzechy pod Jagienką. To przez ultracienki lateks, z którego robi się prezerwatywy. Wiadomo: im cieńszy, tym przyjemniej. Ale ryzyko większe... Stąd konieczność oceny skali ryzyka i dobranie odpowiedniej garderoby. Pamiętaj: kto nie smaruje, ten nie jedzie! Jeśli są opory, przyda się pomoc ślizgacza. Wazelina i oliwki (środki na bazie oleju) niszczą lateks, lepiej użyć więc specjalnie nawilżonej prezerwatywy lub zastosować odpowiedni żel. Generalnie produkowane dziś kondomy są bardzo wytrzymałe. Zanim kapturek trafi na twoje prącie, przeżywa prawdziwą gehennę. Jest topiony, prażony, rozciągany i kąpany w wodzie z dziwnymi substancjami chemicznymi. Wszystko po to, by – jak żołnierz Gromu – nie zawiódł podczas akcji. o prezerwatywach prawie wszystkoGaleria Różne pomysły na seks i różne z nim problemy wymuszają na producentach kondomów poszerzanie i udoskonalanie oferty. Obok najpopularniejszych: nawilżanych i pudrowanych, w każdym kiosku i aptece są dziś prezerwatywy ze środkiem opóźniającym wytrysk, kolorowe, zapachowe, smakowe, o supercienkich ściankach, pogrubione, w anatomicznym kształcie, o fakturowanej powierzchni, o powiększonym rozmiarze, o śmiesznych formach... To wszystko ma nas przekonać, że używanie prezerwatywy nie musi być przykrą koniecznością.

 

Menażeria

 

Z przeprowadzonych przez nas badań statystycznych wynika, że niemal każdemu dorosłemu Polakowi zdarzyło się chociaż raz użyć prezerwatywy. Chociaż ten sposób zabezpieczania się jest najpopularniejszy, to jednak ciągle pozostaje problem oporów przed zakupem prezerwatyw. Wiele osób wstydzi się kupować ten towar np. w aptece i głośno precyzować swoje oczekiwania co do nabywanego produktu. Tutaj znowu potwierdza się, niestety, teza o istnieniu wśród Polaków dużych zahamowań, jeśli chodzi o wszystko, co związane z życiem erotycznym. Ta sytuacja jednak z roku na rok się poprawia i, szczególnie w grupie ludzi młodych, rośnie świadomość seksualna. Najbardziej cenimy sobie markę, a potem dopiero określone walory gumki, takie jak kolor, kształt czy zapach. Kondomy cieszą się naszym zaufaniem – raczej zawierzamy ich antykoncepcyjnej skuteczności i wytrzymałości (rzadko zdarza się, by prezerwatywa pękła). Połowa osób używających tego zabezpieczenia eksperymentowała ze specjalnymi prezerwatywami o różnych kolorach, smakach, śmiesznych kształtach. Taka sama proporcja występuje pomiędzy dorosłymi Polakami, którzy mają gumkę w portfelu, torebce czy pod łóżkiem „na wszelki wypadek” i tymi, którzy nie przewidują niespodziewanych kontaktów seksualnych i nie noszą przy sobie prezerwatyw. Wbrew pozorom, okazuje się, że zakładanie kondomu nie sprawia nam trudności (przynajmniej tak w większości deklarowali nasi respondenci) i nie jest dla nas niekomfortowe, ale wszyscy (zarówno mężczyźni, jak i kobiety) odczuwamy różnicę pomiędzy stosunkiem „z” i „bez” gumowej ochrony. Podobnie jest z seksem oralnym – bardzo rzadko zdarza się nam wtedy korzystać z lateksowego pośrednictwa, nawet kiedy kochamy się z przypadkowym partnerem.

 

W damskich rękach

 

Wielu mężczyzn uważa zakładanie prezerwatyw za nieco krępujące, bo trzeba na chwilę przerwać grę wstępną. Często się wtedy rozpraszają. Wyjście z sytuacji jest proste – powinni oddać tę czynność w ręce partnerki (o ile ona zechce). Naciąganie gumki przez kobietę jest nie tylko mniej stresujące, ale może być bardzo podniecającym elementem miłosnych igraszek.


 

 

pixelpixelpixelpixel